Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Czytali temat:
Leśniczuk Tomasz Darol J. N. Przemek Bryk (8660 niezalogowanych)

()
Początkujacy
Viooltje napisał:

Widzisz Johen, sam sobie odpowiedziales.

Nie rozumiem, skad u Ciebie taka zlosc?
W gruncie rzeczy myslisz tak samo, jak wiekszosc dyskutujacych, ale wymachujesz przy tym szabelka. Lebski gosc jestes i kawal dobrej roboty odwalasz tu, na forum. Twoje ogloszenia na pewno pomagaja wielu ludziom.
I wlasnie dlatego nie bardzo pasuje do Ciebie ten agresywny ton.

Jesli o mnie chodzi, nie szukam pracy. Nie jestem tu dla zarobku. Pije to, co lubie, niekoniecznie z Lidla. Znam jezyk. Nie utozsamiam sie z KUT POLEN, ale utozsamiam sie z Polakami i z Polska. Wiem kim byl Andre Hazes, czytalam Mulisch'a. Moi przyjaciele urodzili sie nie tylko nad Wisla, rowniez w Paramaribo, Londynie, Nowym Jorku i Istambule.

Do ktorej wiec grupy zaliczylbys mnie, Johen?

Pozdrawiam.


staram sie nie zaliczac ludzi do żadnej grupy. moze nie zawsze mi sie udaje ale sie staram.Staram sie jednak pomagac innym. nie jestem świety , nawet nie jestem dobrym człowiekiem, ale sie staram. i staram sie pomagac Polakom, moim rodakom, tym którzy spiewaja z radości i przeklinaja w złości w tym samym języku co ja.. taki już jestem. nie kosztuje mnie to nic. i tyle.

ale przeciez mógłbym wyjść z założenia że nie warto. jak można pomagać tym żulom, smierdzielom, złodziejom, kurwom, szmatom, dziwkom?

przecież oni zaraz przyjadą i obniżą mi stawke za godzinę, zaraz przez nich będę mniej zarabiał, zaraz bedą mnie wytykali palcami , słodki skaczący jesoooo.... co za bezsens...

niestety, wg mnie punkt widzenia zalezy od wiadomo czego. po kilku latach mieszkania w Niemczech wiem jedno. daleko Holendrom do Niemców w kwestii określania Polaków. nie będę się tu popisywał, ale chyba znacie to określenie Niemców "Polak to nie narodowość, Polak to zawód." Więc nie narzekajcie na Holendrów, I w sumie nie o Holendrów tu chodzi.

Mierzi mnie, i rzygam od dawna na teksty o nas i o nich, o dobrych i złych, czystych i brudnych, itp itd.
To Oni sa zli, to Oni psuja nam reputacje, to Oni , nie my... nigdy sie z tym nie zgodzę. takie jest moje zdanie i nie zamierzam go zmienic.

musiałbym wiele pisac a ani to miejsce ani czas. ale jedno musze Wam powiedziec: wszędzie gdzie mieszkałem i pracowałem byli jacyś Polacy którzy mieli pretensje do jakichś Polaków, niekoniecznie im znanych. o pensje, o stawki, o opinie, o reputacje, zastanawialiście się dlaczego? bo albo wszyscy jesteśmy świetni, albo wszyscy jestesmy mendami, ale wszyscy. i wbrew opiniom wielu z tutaj wypowiadających sie, uważam że jesteśmy bardzo podobni. bez wzgledu na to jak bardzo nie chcecie w to wierzyć.

radziłbym byc czlowiekiem.

jak zył mój ojciec dziwiłem sie ze ZAWSZE częstował papierosem najgorszego żula jaki go o to poprosił. kiedyś go o to spytałem a on mi krótko odpowiedział" nigdy nie wiesz jak skonczysz , może też kiedys jedynym sensem twojego życia bedzie zdobyc tego papierosa. a wtedy chciałbyś zeby ktos ci go dał."

zeby byc czlowiekiem nie trzeba byc kims wybitnym, trzeba miec poprostu serce,
zeby byc Polakiem dla innych Polaków, trzeba byc poprostu czlowiekiem.
to moje prywatne zdanie i wara wam do niego.

i tak Was lubie. jesteście w końcu Polakami. chorymi z zawiści, zazdrości, żalu , wytykającymi bledy innym nie widzac własnych, ale w końcu jesteście Polakami...
Zgłoś wpis
78 Postów
Barbara MC
(mexa35)
Gaduła
johen_luz napisał:
Viooltje napisał:

Widzisz Johen, sam sobie odpowiedziales.

Nie rozumiem, skad u Ciebie taka zlosc?
W gruncie rzeczy myslisz tak samo, jak wiekszosc dyskutujacych, ale wymachujesz przy tym szabelka. Lebski gosc jestes i kawal dobrej roboty odwalasz tu, na forum. Twoje ogloszenia na pewno pomagaja wielu ludziom.
I wlasnie dlatego nie bardzo pasuje do Ciebie ten agresywny ton.

Jesli o mnie chodzi, nie szukam pracy. Nie jestem tu dla zarobku. Pije to, co lubie, niekoniecznie z Lidla. Znam jezyk. Nie utozsamiam sie z KUT POLEN, ale utozsamiam sie z Polakami i z Polska. Wiem kim byl Andre Hazes, czytalam Mulisch'a. Moi przyjaciele urodzili sie nie tylko nad Wisla, rowniez w Paramaribo, Londynie, Nowym Jorku i Istambule.

Do ktorej wiec grupy zaliczylbys mnie, Johen?

Pozdrawiam.


staram sie nie zaliczac ludzi do żadnej grupy. moze nie zawsze mi sie udaje ale sie staram.Staram sie jednak pomagac innym. nie jestem świety , nawet nie jestem dobrym człowiekiem, ale sie staram. i staram sie pomagac Polakom, moim rodakom, tym którzy spiewaja z radości i przeklinaja w złości w tym samym języku co ja.. taki już jestem. nie kosztuje mnie to nic. i tyle.


ale przeciez mógłbym wyjść z założenia że nie warto. jak można pomagać tym żulom, smierdzielom, złodziejom, kurwom, szmatom, dziwkom?

przecież oni zaraz przyjadą i obniżą mi stawke za godzinę, zaraz przez nich będę mniej zarabiał, zaraz bedą mnie wytykali palcami , słodki skaczący jesoooo.... co za bezsens...

niestety, wg mnie punkt widzenia zalezy od wiadomo czego. po kilku latach mieszkania w Niemczech wiem jedno. daleko Holendrom do Niemców w kwestii określania Polaków. nie będę się tu popisywał, ale chyba znacie to określenie Niemców "Polak to nie narodowość, Polak to zawód." Więc nie narzekajcie na Holendrów, I w sumie nie o Holendrów tu chodzi.

Mierzi mnie, i rzygam od dawna na teksty o nas i o nich, o dobrych i złych, czystych i brudnych, itp itd.
To Oni sa zli, to Oni psuja nam reputacje, to Oni , nie my... nigdy sie z tym nie zgodzę. takie jest moje zdanie i nie zamierzam go zmienic.

musiałbym wiele pisac a ani to miejsce ani czas. ale jedno musze Wam powiedziec: wszędzie gdzie mieszkałem i pracowałem byli jacyś Polacy którzy mieli pretensje do jakichś Polaków, niekoniecznie im znanych. o pensje, o stawki, o opinie, o reputacje, zastanawialiście się dlaczego? bo albo wszyscy jesteśmy świetni, albo wszyscy jestesmy mendami, ale wszyscy. i wbrew opiniom wielu z tutaj wypowiadających sie, uważam że jesteśmy bardzo podobni. bez wzgledu na to jak bardzo nie chcecie w to wierzyć.

radziłbym byc czlowiekiem.

jak zył mój ojciec dziwiłem sie ze ZAWSZE częstował papierosem najgorszego żula jaki go o to poprosił. kiedyś go o to spytałem a on mi krótko odpowiedział" nigdy nie wiesz jak skonczysz , może też kiedys jedynym sensem twojego życia bedzie zdobyc tego papierosa. a wtedy chciałbyś zeby ktos ci go dał."

zeby byc czlowiekiem nie trzeba byc kims wybitnym, trzeba miec poprostu serce,
zeby byc Polakiem dla innych Polaków, trzeba byc poprostu czlowiekiem.
to moje prywatne zdanie i wara wam do niego.

i tak Was lubie. jesteście w końcu Polakami. chorymi z zawiści, zazdrości, żalu , wytykającymi bledy innym nie widzac własnych, ale w końcu jesteście Polakami...

podpisuje sie pod tym obydwoma rekoma .
''Zawsze warto byc czlowiekiem choc tak latwo zejsc na psy ''
Zgłoś wpis
1988 Postów

()
Latający Holender
mexa35 napisał:

podpisuje sie pod tym obydwoma rekoma .
''Zawsze warto byc czlowiekiem choc tak latwo zejsc na psy ''


Hahaha, ja tez, przeciez o to samo mniem siem rozchodzi.
Gwoli wyjasnienia: jeszcze raz powtarzam; identyfikuje sie z Polska i Polakami, nie z KUT POLEN. Zwrot malo konkretny, prostacki i - co tu duzo gadac - obrazliwy.
Zgłoś wpis

()
Początkujacy
A ja powiem jedno. Jak wielu z Was w Holandii mieszkam już od jakiegoś czasu. Być może mgliście - bo zawsze gdzieś się pałętałem po świecie - ale pamiętam czasy kiedy moi rodacy zaczeli zjeżdzać do kraju tulipana. Nie było takiej frustracji nie było nienawiści. Czy ktoś się nad tym zastanawiał dlaczego? Moim zdaniem było to wynikiem tego, że tutaj każdy niemalże przyjeżdżał na własną rękę i na własną rekę organizował sobie nowe życie. Dzisiaj większość tych młodych ludzi przyjeżdża za pośrednictwem polskich biur pracy, które werbując w kraju pracowników roztaczają przed nimi wizje raju i eldorado. Nie wiele będziesz robił a kasy pełne kieszenie. Prawie wszystko masz za darmo i.t.p. i.t.d. Taki młody człowiek przyjeżdża tutaj i odrazu realia biją go w głowę niczym młot kowalski. Praca nie taka o jakiej mu bałakano, płaca w zasadzie poniżej zasiłków socjalnych, a wszelkie prawa to podarta fieranka wiszaca w pokoju kilkuosobowym. To jest moi drodzy wynik frustracji. Są tacy, którzy potrafią ten pierwszy stres przezwyciężyć, a są tacy którzy z różnych przyczyn nie potrafią sobie z tym poradzić. Najłatwiejszym - choć złudnym sposobem - jest szklaneczka. I bajzel jest gotowy.
W tym leży właśnie problem. W polskiej prasie szeroko dyskutuje się na temat wszelkiego rodzaju agencjach pracy na zachodzie. Wypisuje się różności, a nie widzi się, że tam nad Wisłą i Odrą powstają agencje, które swym draństwem i skurwysyństwem przeyższają wszystkich. Takie jest moje zdanie o tych wszelkich cyrkach. Na zakończenie witam wszystkich w ten sobotni poranek. Pozdrawiam serdecznie. Pamiętajcie jesteśmy polakami szanujmy się i cieszmy się z kolejnego wspaniałego dnia.
Zgłoś wpis
4 Posty
Jan Zientarski
(draiwerek)
Początkujacy
Hej Tornado. Witam Cię. Stoję w tej chwili na Formozie. Zgadzam się z Twoimi wypowiedziami i popieram Cię w całości. Jednak nie zgadzam się z tym, ze nie ma Cię pomiędzy nami. Twoje miejsce jest tutaj. Wracaj do nas. Brakuje nam Twego wspaniałego skurwysyństwa. Ja teraz muszę odwalić tygodniówkę i jadę do Włoch. Co tam w Holandii i co u Ciebie. Podpowiedz mi jak mozna "wyrysować" tygodniówkę. Jak wrócędo Holandii to napewno przyjadę. Pozdrawiam gorąco.
Zgłoś wpis

()
Początkujacy
Miło jest Tornado przeczytać rozsadny głos i za to Ci dziekuje. Ale jest jeszcze jeden element tej układanki. oto jest bowiem duża grupa naszych rodaków, którzy mogli pracować w Holandii zanim ten kraj otworzył w pełni swój rynek pracy . To oni najczęściej są brygadzistami, maszynowymi na liniach, to oni w dużej wiekszości są owymi tzw. koordynatorami w czy też rezydentami biur pracy tymczasowej. I najcześciej to oni prowadzą do frustracji tych, którzy tu przyjeżdzaja. Sławne kary za wszystko, podkrecanie prędkości maszyn na liniach produkcyjnych, przekonanie że są lepsi , będą lepsi. I to "odwieczne" wracanie do czasu kiedy było lepiej. Kiedy nie było tak wielu tych "złych "Polaków. Opowieści jak to kiedyś było świetnie. Jak to kiedyś zarabiało sie krocie a teraz ledwo na chleb starcza. hehe. Musisz przyznać, ze to trochę żenujące.

To nie nowo przybyli polscy pracownicy obnizali stawki za prace. Niewiele jest osób w tym kraju, które zdaja sobie sprawe jakie maja szczęście. To w Holandii są tzw minimalne stawki. Niezadowolonych zapraszam do Niemczech. Poszukajcie sobie pracy za 2,50 na godzinę. moze za 3,5. Tam dopiero jest wolna amerykanka. Tutaj stawki sa urzedowo uregulowane. Wiec nie mozesz zarobic mniej jak mowi prawo.

Owszem , można było zarobic kiedys więcej, teraz wiekszosc biur proponuje owo minimum. Ale niestety takie jest życie. To nie Polacy reguluja stawki. To rynek sam w sobie je reguluje. podaż i popyt. Nie bedę sie tu rozpisywał, takich rzeczy nie trzeba nikomu tlumaczyc. jezeli masz mozliwosc dostania takiego samego produktu w dwóch róznych sklepach to wybierzesz ten sklep który jest tańszy. jak dla mnie jest to normalne. tak to już jest.
Jezeli biuro pracy znajdzie kierowce za 7,50 to po co ma szukac kogos za 11. Gdybys pracowal w takim biurze tez bys tak to kalkulowal., One zostaly stworzone po to zeby zarabiac. Rzucaja oferte i czekaja na odzew. Gdyby go nie bylo podniesliby stawke. Ale jest. I czy to jest takie zle ? Czy w tym przypadku mozna mówic ze robi sie za grosze. kwestia indywidualnej oceny. Znam wielu kierowców w Polosce którzy nigdy bu nie wyjechali do Holandii, bo w Polsce zarabiaja duzo więcej. nie jest im wiec ta praca tutaj potrzebna. Ale znam tez kilku w Holandii, którzy robia za 8,2 netto i sobie chwala. wstaj , na 5 rano do roboty. Dostaja kozła, i jezdza sobie po Holandii do 16. tak by na 17 odstawic auto na baze. sa zadowoleni.

i tak podsumowujac. chcialbym napisac ze opinie Polakom w Holandii psują mlodzi sfrustrowani ludzie, przez alkohol czy tam inne sprawy, ale wg mnie to nieprawda. ale jezeli ma jakies cechy prawdy to bardzo uproszczonej.
pracowałem kiedys w takim biurze , gdzie najwięcej zadym i problemów stwarzała tzw. stara gwardia. banda żałosnych potomków Hitlera, jeżeli wiesz co mam na mysli.

pozdrawiam, i daj cynk czy znalazles owo zajecie z ogloszenia czy mam ci cos dalej szukac ?
Zgłoś wpis

()
Początkujacy
johen_luz napisał:
Miło jest Tornado przeczytać rozsadny głos i za to Ci dziekuje. Ale jest jeszcze jeden element tej układanki. oto jest bowiem duża grupa naszych rodaków, którzy mogli pracować w Holandii zanim ten kraj otworzył w pełni swój rynek pracy . To oni najczęściej są brygadzistami, maszynowymi na liniach, to oni w dużej wiekszości są owymi tzw. koordynatorami w czy też rezydentami biur pracy tymczasowej. I najcześciej to oni prowadzą do frustracji tych, którzy tu przyjeżdzaja. Sławne kary za wszystko, podkrecanie prędkości maszyn na liniach produkcyjnych, przekonanie że są lepsi , będą lepsi. I to "odwieczne" wracanie do czasu kiedy było lepiej. Kiedy nie było tak wielu tych "złych "Polaków. Opowieści jak to kiedyś było świetnie. Jak to kiedyś zarabiało sie krocie a teraz ledwo na chleb starcza. hehe. Musisz przyznać, ze to trochę żenujące.

To nie nowo przybyli polscy pracownicy obnizali stawki za prace. Niewiele jest osób w tym kraju, które zdaja sobie sprawe jakie maja szczęście. To w Holandii są tzw minimalne stawki. Niezadowolonych zapraszam do Niemczech. Poszukajcie sobie pracy za 2,50 na godzinę. moze za 3,5. Tam dopiero jest wolna amerykanka. Tutaj stawki sa urzedowo uregulowane. Wiec nie mozesz zarobic mniej jak mowi prawo.

Owszem , można było zarobic kiedys więcej, teraz wiekszosc biur proponuje owo minimum. Ale niestety takie jest życie. To nie Polacy reguluja stawki. To rynek sam w sobie je reguluje. podaż i popyt. Nie bedę sie tu rozpisywał, takich rzeczy nie trzeba nikomu tlumaczyc. jezeli masz mozliwosc dostania takiego samego produktu w dwóch róznych sklepach to wybierzesz ten sklep który jest tańszy. jak dla mnie jest to normalne. tak to już jest.
Jezeli biuro pracy znajdzie kierowce za 7,50 to po co ma szukac kogos za 11. Gdybys pracowal w takim biurze tez bys tak to kalkulowal., One zostaly stworzone po to zeby zarabiac. Rzucaja oferte i czekaja na odzew. Gdyby go nie bylo podniesliby stawke. Ale jest. I czy to jest takie zle ? Czy w tym przypadku mozna mówic ze robi sie za grosze. kwestia indywidualnej oceny. Znam wielu kierowców w Polosce którzy nigdy bu nie wyjechali do Holandii, bo w Polsce zarabiaja duzo więcej. nie jest im wiec ta praca tutaj potrzebna. Ale znam tez kilku w Holandii, którzy robia za 8,2 netto i sobie chwala. wstaj , na 5 rano do roboty. Dostaja kozła, i jezdza sobie po Holandii do 16. tak by na 17 odstawic auto na baze. sa zadowoleni.

i tak podsumowujac. chcialbym napisac ze opinie Polakom w Holandii psują mlodzi sfrustrowani ludzie, przez alkohol czy tam inne sprawy, ale wg mnie to nieprawda. ale jezeli ma jakies cechy prawdy to bardzo uproszczonej.
pracowałem kiedys w takim biurze , gdzie najwięcej zadym i problemów stwarzała tzw. stara gwardia. banda żałosnych potomków Hitlera, jeżeli wiesz co mam na mysli.

pozdrawiam, i daj cynk czy znalazles owo zajecie z ogloszenia czy mam ci cos dalej szukac ?

Johen Przede wszystkim witam i pozdrawiam. Wiem i doskonale rozumiem to, że rynkiem rządzi przede wszystkim kalkulacja strat i zysków. Dziwnym powiem nawet głupim byłoby to aby właściciel firmy przyjmował ludzi do pracy na wyższych stawkach odrzucając tych, którzy tą samą robotę wykonają za stawkę o wiele mniejszą. Sam nazwał bym takiego idiotą. Problem jest tylko w tym dlaczego tacy z mniejszymi stawkami się znajduja. Jestesmy wspaniałymi fachowcami ale nie potrafimy się sprzedać. Nie potrafimy się cenić. Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Znam zycie od każdego zakamarka. Znam co to jest głód niedostatek i sytuacja niemalże bez wyjścia. Jedno mi tylko zawsze pozostawało jestem byłem ibedę człowiekiem. Nie dam się upodlić i nie upodlę się sam. Nie ważne, że moje wykształcenie to tylko były zawód kierowcy. Jednak by być człowiekiem nie muszę posiadać żadnych wielkich tytułów naukowych. Co do tych wszystkich brygadzistów i koordynatorów. Ja mogę powiedzieć jedno - jesteśmy wspaniali ale mamy zbyt krótką pamięć. Chyba rozumiesz. Pozdrawiam. Johan o swojej sytuacji napiszę Ci na prive.
Zgłoś wpis

()
Początkujacy
draiwerek napisał:
Hej Tornado. Witam Cię. Stoję w tej chwili na Formozie. Zgadzam się z Twoimi wypowiedziami i popieram Cię w całości. Jednak nie zgadzam się z tym, ze nie ma Cię pomiędzy nami. Twoje miejsce jest tutaj. Wracaj do nas. Brakuje nam Twego wspaniałego skurwysyństwa. Ja teraz muszę odwalić tygodniówkę i jadę do Włoch. Co tam w Holandii i co u Ciebie. Podpowiedz mi jak mozna "wyrysować" tygodniówkę. Jak wrócędo Holandii to napewno przyjadę. Pozdrawiam gorąco.

Witam i dzięki za pozdrwowienia. Pozwól, że odpowiem Ci od wątku "rysowania" Wybacz ale nie uzyskasz z mojej strony żadnej pomocy w tym kierunku. Po pierwsze to już nie te czasy kiedy rysowało się "szajby" to historia i nie staraj się jej uczyć. Drugie. Rozpoczynasz pracę jako drajwer. A wię kolego to co muwią przepsy CMR i nic poza tym a napewno dojedziesz zawsze bez problemów do bazy. Nie staraj się dostać na łamy komputerowych informacji służb drogowych bo kariera będzie bardzo krótka. Rysowanie to właśnie droga na te łamy. Wybacz ale nie mogę i nie mam prawa uczyć Cię autostradowych uników. Cieszę się, że chcesz się ze mną spotkać. Tak ja też to przeżywam. To był mój zawód, którego się wyuczyłem. To była moja miłość i radość, ale niestety. Lekarze sprzedają jajka, inżynierowie prowadzą stragany. Takie jest życie coś się zaczyna i coś się kończy. Z wielkim bólem ale musiałem ogodzić się z losem i wysiąść na zawsze z kabiny. Decyzja przkra ale nie odwracalna. Pozdrawiam i życzę Ci równowagi w wyjazdach i powrotach Bywaj - szrokości
Zgłoś wpis

()
Początkujacy
Zgłoś wpis

()
Początkujacy
Zgłoś wpis


Bliżej nas